niedziela, 2 września 2012

Way of life -5-

Wstałam,po ciekawym śnie i poszłam na łąkę.To było niemożliwe...przy drzewie stała Nasima,ta dziewczyna którą widziałam i rozmawiałam w śnie.Podeszłam do  niej i przemówiła do mnie pierwsza :
-To znowu ty...? - zapytała.
-To ty mnie znasz ?
-No,pięć minut temu tu byłaś przecież...!
-Aha,już wszystko kumam...chociaż to dziwne i skomplikowane.Sen był rzeczywistością.
-Tutaj wszystko może być rzeczywistością...
-Nawet marzenia ?
-Nie marzenia nie,ale sen tak...okej powiedziałam ci już wszystko co tylko mogę.Teraz możesz już iść.
-Nigdzie nie idę...
-Co jeszcze chcesz wiedzieć ?
-Powiedziałaś mi że jak stoczysz walkę z "nim" to dostaniesz szanse na lepsze życie,prawda ?
-No tak...
-A jak on w ogóle się nazywa ?
-On nie ma imienia...niektórzy go nazywają duchem ludzi...ale nikt nie wie jak ma na imię...ale niektórzy słyszeli że ma syna...i nazywa się Dave...chodzi do jakiejś normalnej szkoły...i jest przystojny bo go widziałam !
-Jasne... ! on chodzi do naszej szkoły ! znam go ! umówił się ze mną...ale niestety nie dam rady dzisiaj się z nim spotkać.Ale muszę to zrobić jak najszybciej !
-Czemu ?
-Bo muszę mieć lepsze życie !
-Co ?! ty chcesz ?! nie gadaj !
-Tak,chce tego ! zrozum...! sorry telefon mi dzwoni.
Na klawiaturze wyświetlił się nieznany numer,Clary odebrała :
-Halo ? - zapytałam.
-Cześć ! to ja Dave,pamiętasz mieliśmy się spotkać.
-Aaa...to ty,skąd masz mój numer ?
-Camie mi podała,zapisz sobie.
-Okej,musimy się spotkać.
-Fajnie,kiedy ?
-No nie wiem...możesz teraz ?
-Tak mogę,za pięć minut będę u ciebie.
-Okej,mam ważną sprawę do ciebie.
-Jaką ?
-Zobaczysz...
Rozłączyłam się.I kontynuowałam rozmowę z Nasimą :
-Okej Nasi,muszę już lecieć !
-Ech...ja jestem Nasima ! a nie Nasi...
-To zdrobnienie,u was tak nie ma  ?
-Nie...trzeba mówić całym imieniem...a pro po imienia,jak masz na imię ? Bo nawet cię lubię,a nigdy nie przyjaźniłam się z kimś prócz Elfa lub Chochlika.
-Clary jestem !
-Fajne imię ! Clary...
-Dziękuje,i fajnie że mnie lubisz.Papa !
-Papa !
Szybko pobiegłam do domu,jak najlepszy biegacz.Jak biegłam po schodach,zaliczyłam solidny upadek,oczywiście mama jak to mama,musiała usłyszeć huk.Po rozmowie z mamą,która wyglądała tak :
-Boże,nic ci nie jest kochanie ?
-Nie.
-Na pewno ?
-Na pewno !
-To dobrze,bo myślałam że sobie coś złamałaś.
-Kości łamią ciency !
-A ty kiedyś też taka byłaś.
-Eee tam...nie długo się to zmieni !
I wbiegłam do pokoju,musiałam wszystko dobrze wysprzątać bo miałam wielki bałagan.Wziut-huk-bzyt-puk,takie odgłosy dobiegały z mojego pokoju,aż nagle wszedł Dave.Pewnie mama go wpuściła - pomyślałam.
-Eee...cześć ! - machnął ręką chłopak.
-Cześć ! sorry że sprzątam,ale miałam okropny bałagan.
-Aha...no to mamy wspólną cechę...ja też nie lubię sprzątać...to głupie.
-No,dokładnie.
-A o czym chciałaś ze mną porozmawiać ? - zapytał.
-Mijałeś taką łąkę jak do mnie szedłeś ?
-Tak.
-To zabrzmi głupio...ale...jak mają na imię twoi rodzice ?
-Eee...moja...mama...nie żyje,zginęła w wypadku samochodowym,miała na imię Mirabelle.
-Piękne imię...przykro mi...a tata ?
-Eee...mój tata...ma na imię...
-Zapomniałeś ?
-Nie...on ma na imię...Stefan !
-Aha...coś mi kręcisz...okej,Nasima mi nie pozwoliła ale muszę.Nasima jest Elfem...znasz jakiegoś z Elfów ?
-Co...pierwszy raz o czymś takim słyszę !
-Nie kłam Dave !
-No...dobra...niech ci będzie,wygrałaś ! Tak mam z tym dosyć dużo związane.
-Nasima mi mówiła,że ten las koło łąki jest podzielony na cztery części,i w tej czwartej żyje on...no i jak się go pokona...to można mieć lepsze życie...
-Ten on...to jest mój tata...zawsze był dla mnie okrutny...
-Co...to twój tata ? to w takim razie,moje szanse poszły w gruz...
-Nieprawda...pozwalam ci...
-Nie zrobię tego...
-Musisz...
...I wtedy Dave przerwał rozmowę...i pocałował mnie w usta...pocałunek trwał chyba z 2 minuty.Cyk,cyk,cyk - głos dobiegał z okno.Kto to ? - pomyślałam...i otworzyłam okno.Z okna wyskoczyła Nasima.
-Musicie uciekać ! a to wszystko przez ciebie Clary ! - powiedziała Nasima.
-Co...? - odezwałam się.
-"On" dowiedział się...że ci powiedziałam o nas...a ty mnie do tego namówiłaś !
-Okej Clary...pakuj się...i ani słowa mamie ! będziesz mieszkała z Nasimą...w lesie - powiedział Dave.
-To wy się znacie ?
-Nieważne... - powiedziała Nasima.

----------------------------
C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz