niedziela, 2 września 2012

Way of life -4-

-Wróciłam mamo !
-To dobrze ! siadaj do stołu i jedz obiad - powiedziała mama.
-Okej.

Naleśniki były pyszne,a szczególnie że robiła je mama - pycha ! Potem poszłam do pokoju,poleżeć sobie po szkolnym dniu i obiedzie...gdy drzemałam śnił mi się...sen którego się bałam.

"Sen Clary"

Poszłam na łąkę koło mojego domu...zobaczyłam przed sobą drzewo...drzewo które nie wyglądało jak normalne,a raczej "zwykłe" drzewo.Było ono wielkie...i takie jakieś magiczne...gdy chciałam do niego podejść,zauważyłam jakąś postać która stała koło niego i jakby je pilnowała.Nie wiedziałam jak się zachować...bo postać która tam stała...dawała wrażenie jakby mnie już zobaczyła i chciała coś powiedzieć.W końcu się przełamałam i podeszłam do niej.Postać była dziewczyną >na oko gdzieś miała 20 lat< w różowej sukience,koło siebie miała bukiet polnych kwiatów.Dziewczyna się chyba mnie przestraszyła,i uciekła,szybko pobiegłam za nią.Uciekła w pole a potem las...do którego każdy się tam bał wejść,bo legenda głosi...że kiedyś jakiś mężczyzna poszedł tam na grzyby i już więcej nie wrócił.W końcu znalazłam dziewczynę,po długiej gonitwie.Dziewczyna przemówiła do mnie z płaczem :

-Czemuś mnie goniła...ja się bałam...o mało bym zawału nie dostała - przemówiła nieznajoma.
-Byłam ciekawa kim jesteś...jak masz na imię ? - odpowiedziałam ciekawa.
-Nasima...tylko nikomu nic nie mów...nie mogę się zadawać z tobą !
-Czemu ? a opowiedziałabyś mi coś o sobie...ja nie wygadam nikomu !
-No ja nie wiem...
-Proszę,proszę,proszę !
-Eh...no dobra.
-No to się zamieniam w słuch ! - odpowiedziałam uszczęśliwiona.
-A więc teraz znajdujemy się w moim domu...i musimy się zachowywać cicho.
-Dobrze... - zameldowałam szeptem.
-Może nie wierzysz w rzeczy magiczne...ale tutaj musisz...my jesteśmy Elfami a Chochliki to nasi podani...
-Nieźle...zadaje się z Elfem.
-Las przedzielony jest na trzy części.Pierwsza "Magii" Druga "Spokoju" Trzecia "Pracy". Jest także czwarta część...do której nikt nie może wejść...no chyba że chce się stoczyć z "nim"...nikt tego nie przeżywa,nawet król elfów się go boi.A jeśli ktoś go pokona dostaje w zamian...szanse na lepsze życie.
-Mówisz...szanse na lepsze życie ? - zapytałam
-No tak...czyli że możesz cofnąć się w czasie i poprawić wszystko...i dostajesz dodatkowo 3 życzenia
-Okej...ja już muszę iść ! - powiedziałam.
----------------------------

C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz